Odkąd zacząłem trenować na siłowni, swój szczyt formy zawsze osiągam w okresie zimowym. Wielu z Was pewnie zastanawia się, dlaczego tak jest. Zawsze duży nacisk kładłem na rozwój. Forma na lato nie była dla mnie istotnym aspektem i motywacją do trenowania i pilnowania racjonalnego żywienia. W kulturystyce naturalnej w głównej mierze liczy się cierpliwość. Większość osób oczekuje wymarzonej sylwetki w ciągu paru miesięcy. Niestety tego procesu nie da się przyspieszyć. Z braku cierpliwości dużo ludzi się poddaje lub szuka jakichś szybszych i łatwiejszych rozwiązań, np. w postaci środków niedozwolonych, które mają duży wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne. Pisałem już o tym wielokrotnie i nie chciałbym się powtarzać. Osoby, które trenują amatorsko, dla siebie, bez pomocy specjalistów, bez rutynowej kontroli czy choćby badań krwi, powinny sobie całkowicie odpuścić temat wspomagania farmakologicznego.
W tym poście chciałbym zwrócić większą uwagę na aspekty psychiczne. Nie zaskoczę Was pewnie stwierdzeniem, że racjonalna dieta zaczyna się od naszej „głowy” – od naszego nastawienia. W świecie internetu można zauważyć wielu „męczenników” diet, cardio, czy treningów. Ludzie opisują jak trudne jest prowadzenie szeroko pojętego zdrowego trybu życia. Jacy są poszkodowani przez los, bo muszą wstać rano, przygotować sobie jedzenie i pójść na trening. Cały czas rzucają mi się w oczy tagi typu: „cleanfood”, „healthycleanfood”, „eatclean”, które są dodatkiem do zdjęć fit bezglutenowych racuchów czy fit pierogów . Nudzi mnie pokazywanie na siłę wyimaginowanego świata, w którym większość osób już się pogubiła. Treningi powinny być odskocznią, a racjonalna dieta stylem życia! Ze wszystkim można przesadzić – nawet ze zdrowym odżywianiem.
W mojej codziennej diecie, od 15 do 40 procent to produkty przetworzone, przekąski m.in. chipsy, żelki, batony, lody, frytki czy ciastka (również na redukcji, w zależności od jej fazy zaawansowania). Nie chciałem mówić o tym wcześniej, bo procent takich produktów w diecie zależny jest od wielu czynników i preferencji danej osoby: aktywności fizycznej, ilości oraz intensywności treningów, wieku, pory posiłku, jednostek chorobowych, budowy ciała czy poziomu otyłości. Należy skonsultować się z dietetykiem, aby mógł ocenić te wszystkie czynniki i wdrożyć tego typu produkty do racjonalnej diety. Wiele razy redukowałem tkankę tłuszczową i żadna przekąska na razie mi nie zaszkodziła, a zdrowie psychiczne jest równie ważne, jak zdrowie fizyczne. Żaden z moich podopiecznych i pacjentów nie jest zmuszany do jedzenia czegoś, czego nie lubi, a jadłospis jest przygotowany dla niego indywidualnie! Racjonalna dieta nie ma być katorgą dla naszego życia. To ma być przyjemność dla duszy i ciała! 💪💪💪
—